Dzisiaj trochę rantu na naszym rodzimym koniu do bicia - PKP.
Pociągami jeżdzę sporadycznie i niewiele się w tym temacie zmienia. Są jednak pozytywy.
Ostatnio jechałem EIC do Poznania i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością taboru. Czysto, klimatyzacja, gniazdka 230V, bar w pociągu - normalnie żyć nie umierać.
Z technicznego punktu widzenia jedyne co przypomina stare składy to skrzeczący jak przez stary radiowęzeł personel pociągu informujący o stacjach, podróży itp.
Jeśli chodzi o organizację nadal tragedia :(. Jechałem z kolegą, który miał bilet kupiony normalnie w okienku, ja zaś jako nowoczesny podróżny miałem kupiony on-line.
Przy powrocie z Poznania okazało się, że zdążymy na wcześniejszy pociag (też EIC) dzięki czemu będę 2h wcześniej w domu. Jak się okazało konduktor bez problemu może zabrać mojego kolegę z normalnym biletem wcześniejszym pociagiem i wystawić miejscówkę. Ja za to mam jakiś magiczny bilet, który jest niezmienialny i musiałem czekać 2h lub wydać 130 PLN na nowy bilet. Jak widać w PKP bycie nowoczesnym się nie opłaca.
Drogie PKP - jak już coś robicie (sprzedaż on-line) - nie róbcie z ludzi, którzy wam oszczędzają i czas i kolejki przy kasach pasażerów drugiej kategorii.